633 Shares 5091 views

Safonov Aleksandr – nieustraszony komunikator WWII

Safonov Aleksandr Zaharovich – mało znany radziecki oficer umieścić całą swoją duszę do zwycięstwa nad faszystowskimi najeźdźcami. Historia jego walki – to seria ciężkich prób, które z dumą skrzyżowane, jakby chciał udowodnić, że nie ma żadnych barier dla nieustraszonych żołnierzy Armii Czerwonej. W tym względzie byłoby właściwe, aby porozmawiać o tym, jak ta sama osoba i jaki był jego działania uwielbiony.

Safonov Aleksandr: Biografia Wczesne lata

Alexander urodził się 1 czerwca 1923 roku. Jego własny dom był w miejscowości bani że w pobliżu Woroneża. Podobnie jak większość miejscowych dzieci, od dzieciństwa był przyzwyczajony do ciężkiej pracy fizycznej. Być może, jak edukacja i hartowane znaków Safonow, dzięki czemu jest nieelastyczny. Chodziłem do szkoły na jesieni 1932 roku, bo to już skończył klasy 9 do dźwięku zbliżającej się niemieckiej armady.

Pod gradem kul pierwszy

Armia Czerwona Safonov Aleksandr została sporządzona niezwłocznie po ukończeniu studiów. Bardzo młody człowiek został wysłany na studia w Wojskowej Szkole Woroneżu, więc jest w stanie nauczyć się zawodu podłączony. Ale zanim będą mogły rozpocząć szkolenie, jak zbliżył się do miasta wojsk niemieckich – Woroneż padało pierwszy grad kul.

W związku z tym, nie ukończył szkolenia bojowników czym przeniósł się na wschód, w pobliżu miasta Samarkandy. Nauczyć się „studentów” w przyspieszonym trybie, ale dlatego, że w grudniu 1941 roku, są one wysyłane na front pod Moskwą. Razem z nimi do ich nowego zespołu i wysłane Safonov Aleksandr – nieustraszony żołnierz Armii Radzieckiej.

Pierwszy żołnierz wyczyn

Zima 1942 Safonow spotkał na Kalinin Front. Tam został przydzielony do Nordic batalionu, jako nastawniczego. Chodzi nie było łatwe, gdyż musiałem nieustannie przenikają się za linie wroga i wysłać przydatnych informacji dla artylerii. Najtrudniej było wrócić do domu w tych operacjach, ponieważ jest to jedno – przeniknąć na terytorium wroga, a drugi całkiem – opuścić.

W jednym z takich ataków zespół Safonov został zmuszony długo na ziemi. Na dziedzińcu był mróz, bo z tego, co komunikator palce szybko zastygł w maszynie. W rezultacie, po powrocie do lekarzy bazowych zdiagnozowano Man poważne odmrożenia rąk. Jedynym rozwiązaniem była amputacja dwóch palców, kładąc kres jego służby wojskowej.

Ale Alexander Safonow nie chcą zaakceptować takiego wyniku. Po operacji, osobiście udał się do swego dowódcy i długo prosił go zostawić w wojsku. Naturalnie, funkcjonariusz został poruszony takim oddaniem i dlatego postanowił spełnić jego prośbę.

Safonov Aleksandr – radziecki oficer, który nie znał strachu

W sierpniu 1944 roku, młody nastawniczy, razem z oddziałem marines niewidzialny dla wroga przekroczyli Wisłę. Kazano naprawić poszarpaną linię telefoniczną, co samo w sobie było prostym zadaniem. Wkrótce jednak ich grupa została odkryta przez Niemców, który natychmiast otworzył ogień na nich. I jeszcze nieustraszony nastawniczy nie porzucił swoje zadanie, a zakończył ją z męstwa, mimo ostrzału.

W lutym 1945 roku, Alexander Safonow już kapralem, brał udział w walkach koło Poznania. Istnieje ogromna zaleta biorąc pod uwagę wroga bunkier karabinu maszynowego, które mogą w krótkim czasie do koszenia pół firmy. Ale dzielni żołnierze zdołali wymknąć się na niego i powstrzymać ciało wgłębieniu martwego wroga. Z tego powodu ich skład był w stanie wejść na teren miasta i zniszczył większość niemieckiego garnizonu.

W maju 1945 roku, Safonov Aleksandr wyróżnić jako jeden z najbardziej odważnych bojowników 35. batalionu oddzielnym komunikacie. Zaryzykował życie pod gradem niemieckich kul własnymi rękami naprawione 25 przerwy komunikacji. Za pomocą tego polecenia w całej walce mógłby dać dokładne i właściwe rozkazy do swych wojsk.

Jednak najbardziej waleczny walka nastąpiło 28 stycznia 1945. W tym dniu, Safonov Aleksandr został otoczony przez licznych wrogów. Ale ten fakt nie jest przestraszony tylko kaprala, ale nazywa go także bezprecedensowe fury. W wyniku tego, że osobiście zabił 37 żołnierzy niemieckich i jeden nawet udało się uchwycić.