98 Shares 2546 views

Synopsis Czechowa „Tosca”: żal, smutek i serce Noica

W styczniu 1986 roku „Gazeta Petersburg” została opublikowana po raz pierwszy historię A. P. Chehova za „Tosca”. W tym czasie autor został już znany jako mistrz krótkich humorystycznych opowiadań. Jednak nowy produkt różni się zasadniczo od tych ironicznych scen, które są związane z nazwiskiem pisarza. Przed rozpoczęciem podsumowanie Czechowa „Tosca”, chciałbym zwrócić uwagę na dwa planu story, które są ze sobą w ścisłym związku. Pierwszy – to wezwanie do współczucia, empatii i współczucia do psychicznego znęcania się nad jedną osobę, a drugą – pytanie, które prędzej czy później trafia do serca każdego człowieka: tęsknota za ojczystym duszy, w ogniu miłości, która z jednej strony prowadzi do drętwienie, pustka, az drugiej – naciska na poszukiwaniu prawdy.

Podsumowanie historii Czechowa „Tosca”

Produkt zaczyna się od pokrytej śniegiem ulicy w ulicznych. Wśród białej ciszy siedzi na oknie kierowcy Iona Potapov. Cisza. Śnieg powoli obraca się, pokrywając grubą warstwę dookoła. Ale główny bohater niczego nie zauważy. Siedzi nieruchomo i bieli. To powinno być żadnego ruchu konia. Wyszedł przed obiadem, ale od tego czasu nikt się do niego i usiadł. Jest to jednak większego znaczenia. Niepostrzeżenie zejść zmierzch i cichy barwnik nabyć inne odcienie. Hałas, głośne okrzyki. Jonasz drży. Nagle do jego sankach siedzi wojskowy i poprosił, aby przejść do Viborg. Przynosi Jonasza z odrętwienia psychicznego. Jednak, czy z zaskoczenia, czy od długo czekać bez ruchu kierowcy nie mogą wyrównać ruch wózka i kilka razy wąsko ucieka zderzenia z pieszym. Ale on nie obchodzi, nie przestraszyć, a nie przeszkadza … Tylko życzenia – jest mówić do jeźdźca. Zaczyna mówić i prosto, zdecydowanie, aw niektórych przypadkach nawet niespodziewanie Frank opowiada o śmierci swojego syna, który zmarł tydzień temu z gorączką. Ale wojsko, wyrażając współczucie dla suchej, nie obsługują rozmowę, a Jonasz został zmuszony do milczenia. Zabrał go i wylądował. Ponownie, pochylenie się, zatrzymał się i opadł na jego samotności: „To trwa godzinę lub dwie …”

W tym podsumowaniu Czechowa „Tosca” nie kończy się tam, bo po jakimś czasie przyszedł do Jonasza dopasować trzy dość tipsy młodego człowieka. Twierdzą, długo i głośno, kierowca jest przydzielony niewielką opłatę, a na końcu siedzieć w sankach. Ich zachowanie jest trudne. Ale Jonasz nie obchodzi. Ma jedno pragnienie – jest rozmawiać z ludźmi o swoim smutku, jak syn był chory, cierpiał i co powiedział przed śmiercią, o tym, co dzieje się w jego wiosce, o córki. Wesołych firma głośno omawianie ich sprawami, nie zauważając go, a on wydaje się być trudny do przypadkowo włamać się do rozmowy i rozmawiać o ich zmarłego syna. Ale oni nie dbają o niego, a one z grubsza odpowiada mu, że prędzej czy później będzie w przyszłym świecie. Znowu koniec drogi i pasażerów szybko opuścić go ponownie „Jonasza przez długi czas patrząc po nich.” Co robić? Pieniądze zarobił niewiele, a on zdecyduje się na powrót do domu, gdzie on może słuchać. Mieszka razem z innymi dorożkarze. Ale gdy przybywa wszystko poszło. I jest on sam ponownie. Naprawdę, nikt nie może go usłyszeć? Syn zmarł tydzień temu, i od niej nikt nie udaje się dzielić swoimi doświadczeniami, jego smutek, jego cierpienie. On nie potrzebuje współczucia ani zrozumienia. On chce być słyszalny. Musi mówić. Chce ktoś by stać się świadkiem jego życia w tych nędznych dni, niech tylko, choć milczy, ale prawdziwe. On idzie do stajni, aby nakarmić konia, i mówi jej wszystko, co ustaliło „warstwę śniegu” w jego duszy. Ta krótka historia – małe podsumowanie Czechowa „Tosca”. Jednak nie chcę się po prostu zatrzymać się na suchym retelling produktu, który poszedł gdzie i co powiedział. To nie słowa lub czyny bohaterów. Są po prostu odbiciem tego, co dzieje się z osobą w jego duchowe doświadczenia, pragnienia i nadzieje. Cicho padającego śniegu, mrożone wygięta postać Jonasza, który jest „biały jak duch”, niekończące się oczekiwanie i ciszy wokół – wszystko mówi o nieopisanego bólu, który przyszedł po śmierci jego syna, rozłożone na całym ciele, powoli, stopniowo, bez kamieni i bariery i stał się pełnoprawnym kochanką duszy i ciała. Jeśli Jonah przerwał klatkę piersiową, jak pisze autor, udręka wydaje się, że cały świat zalany. Złapała go całkowicie owinięty i zamarł jako białego śniegu. Trudno mu się oprzeć, on przestrzega, że nie zdaje sobie sprawy z tego, a zarazem nadziei czasowych, pragnie ciepła, poszukiwanie prawdy, dlaczego to się stało, dlaczego „drzwi śmierć oboznalsya” i nie doszło do niego, i dla jego syna, zmuszając go do szukania dialogu. Zaczyna się rozmowa trudno mu tolerować obojętność i apatia ludzi do swojego żalu, nadal czekać na gorączkowy wieczorów w jasnych barwach, mimo że znajduje się tak daleko od tej celebracji życia. On musi się pozbyć tej niekończącej bolesnej tęsknoty, lęku i osamotnienia, nieustanny znaleźć wśród tysięcy ludzi scurrying ulicami co najmniej jednego, z którym mógł rozmawiać „z prawidłowo, z rozwagą”. Ale nikt nie chce mu pomóc. Wszystko pozostaje obojętny i skąpy na zmysły. Nie obrażaj się. On nadal na drodze, albo „ogromny smutek, który nie zna granic” wygrać, ale to nie powinno się zdarzyć.

Czechow, "Tosca", podsumowanie: Zawarcie

„Komu będę opowiadać o smutku z moich …?” – że ta linia zaczyna się historia. Prawdopodobnie podsumowanie Czechowa „Tosca” powinien dobrze zacząć z tym mottem. Jednak pierwsze słowo, pierwsza myśl to – to, co jest oferowane do nas, aby zrozumieć i poczuć dla wszystkich działań, a ostatnie zdanie, ostateczny obraz – potwierdzenie, dowód tego, co zostało powiedziane na początku. „Komu będę opowiadać o smutku z moich …?” – gorzki płacz Józefa, nazywając każdy smutek lub przygnębienie szukać pomocy u Pana, który sam zna wszystkie nasze kłopoty. Każdy człowiek, każde zwierzę, roślina – część Stwórcy, ale dusza ludzka jest pochłaniana przez nieustanne zgiełku, nie zawsze jest gotowy do otwarcia się i dzielić z innymi ich ciepło nie zawsze jest gotowy do bezwarunkowej miłości i głębokiego współczucia dla bólu innym. Dlatego poszukiwanie Jonas marne. On nie znajdzie słuchacza wśród ludzi, ale znajdzie go w cichej koniu, w jego „konik”, który początkowo złowionych najmniejszego drgania mistrza duszy. Stała bez ruchu przez kilka godzin pod mokrego śniegu „zamyślony”, gdy Jonasz oddał się do potęgi smutku i samotności, i pobiegł kłusem, wyczuwając, że gospodarz staje się nie do zniesienia bólu i łzy jak najszybciej na zewnątrz. A teraz spokojny, cichy pet „munches, słucha i oddycha w rękach swego pana …”, a pomiędzy niniejszym komunikacie odbywa, wyciszenia wymianę ciepła i zrozumienia. „Komu będę opowiadać o smutku z moich …?” Zaprawdę szukać pomocy, to naprawdę przychodzi do ciebie, a tu nie ma znaczenia, w jaki sposób, kiedy i w jaki sposób.