542 Shares 1071 views

"Chłopiec w Chrystusie na choince": krótkie podsumowanie. "Chłopiec w Chrystusie na choince" (FM Dostojewski)

Czasem nie ma wystarczająco dużo czasu, aby dokładnie przeczytać dzieło jednego z wielkich klasyków literatury. Szybko zapoznaj się z nim, główne bohaterowie pomogą krótką treść. "Chłopiec w Chrystusie na choince" to opowieść Fiodora Michajłowicza Dostojewskiego. W nim słynny pisarz dzieli się swoimi myślami z czytelnikami, daje okazję zobaczyć z boku, co prowadzi do ludzkiej obojętności, rodzi bardzo dobre i pozytywne zakończenie, które może być nie tylko figurą wyobraźni, ale także rzeczywistością.

Struktura pracy

Zacznijmy więc opowiadać historię. "Chłopiec w Chrystusie na choince" składa się z dwóch części, drugi nazywa się dokładnie tak, a pierwszy pisarz miał tytuł "Chłopiec z ręką".

W pierwszym i drugim rozdziale opisano różne dzieci. Mają one taki sam wiek i niski poziom społeczny. Pomimo faktu, że oba dzieci są bardzo ubogie, drugi powoduje większą sympatię niż pierwsza. Dla swej nieprzemijanej duszy, że nikt nie czyni nikomu krzywdy, bo niesprawiedliwe krzywdy, które poniósł, Chrystus nagradza drugie dziecko za zasługi.

Część pierwsza – "Chłopiec z piórem"

Rozpoczyna pracę i jej krótką treść. "Chłopiec w Chrystusie na choince" najpierw wprowadza nas do jednego dziecka. Pisarz mówi, że przed świętami poznał chłopca, który miał nie więcej niż siedem lat. W ciężkim mrozie był ubrany prawie latem. Dziecko błagało, takie dzieci, jak on, zwane "uchwytem" na to, że chodzili z wyciągniętej dłoni i prosili o dobroczynność.

Na pytania pisarza dziecko odpowiedziało, że jego siostra jest chora, więc zapytał. Co więcej, Dostojewski mówi, że w owym czasie było ich dużo takich dzieci, ujawnia czytelnikowi los, który czeka na te dzieci. Bardzo wielu z nich staje się złodziejami. W dysfunkcyjnych rodzinach – pić rodziców, wysyłają dzieci do wódki. Ojcowie, wujowie, którzy pobili swoje żony, "ze względu na śmiech" mogą wlać do tego usta wody po pożarze nawet do swego syna, siostrzeńca. Następnie ci nieludzi również się śmieją, gdy dzieci padają na podłogę w nieprzytomności …

Oczywiście, w takiej rodzinie bardzo trudno jest, aby dziecko stało się dobrą osobą, a zatem wychowywało się, a nawet zaczęło pracować w fabryce, nastolatki stały się prawdziwymi przestępcami, a same rodzice zaczęli pić. Fedor Michajłowicz Dostojewski opisał ten ponury obraz.

"Chłopiec ma Chrystusa na drzewie"

Głównymi bohaterami tej opowieści są chłopcy, którzy nie znali się ze sobą. Jeden z nich był jakoś przystosowany do żebraków, a inny dostał się do tego świata pełnego pozbawienia, nieprzygotowanego i był sam – bez ochrony, bez opieki dorosłych.

Drugi rozdział opowieści, Dostojewski zaczyna się słowami, które wciąż są powieściopisarzem. Autor mówi, że kiedyś słyszał coś takiego, a może to tylko sen.

Druga opowieść również miała miejsce w przeddzień Bożego Narodzenia. Rozpoczyna się w piwnicy. Tutaj, kładzenie beli pod głową, leży poważnie chora kobieta. Wokół niej chłopiec ma sześć lub mniej lat. W innym rogu leży kobieta starej kobiety, która często narzeka na dziecko. On i jego matka przybyli do tego miasta z jakiegoś daleka. Najwyraźniej głód odesłał rodzinę z domów. Mama i chłopak, żeby żyć, przyszli tutaj. Być może kobieta chciała dostać pracę, ale zachorowała lub osłabła z głodu. Rozpoczyna się drugi rozdział, który Dostojewski nazwał "Chłopcem w Chrystusie na choince". Podsumowanie tej historii jest kontynuowane.

Tylko sam

Dziecko chciało jeść. Mógł pić, ale nie było jedzenia. Często próbował obudzić mama wiele razy, ale nie otworzyła oczu. Chłopiec dotknął kobiety, była zimna. Dziecko było straszne, nie zrozumiał dokładnie, co się stało, ale czuł, że jest zimno i przerażony w tej ciemnej piwnicy, gdzie nie ma światła.

Dzieciak rzucił lekkie, zewnętrzne szaty, które autor nazywa szlafrokiem i wyszedł na ulicę, uderzyła go. Wokół było wiele światła, takie dziecko jeszcze nie widziało. Tam, skąd przybył, wieczorami na ulicy paliła się mała lampa, a wszyscy siedzieli po zachodzie słońca w domach.

Rozległ się ruch, a okna domów paliły się jasno. W dużym oknie dziecko mogło zobaczyć olbrzymie choinkę, na której wisiały zabawki, jabłka. Prześladowany poczuciem głębokiego głodu, dziecko otworzył drzwi do tego magicznego świata. Przecież to było wielu bogatych gości zaproszonych przez właścicieli duże choinkę na wakacje. Pani machnęła mu ręką, wsadziła dziecko za grosz i odjechała. Dzieciak się przestraszył, pobiegł i upuścił małą rzecz.

Złe osoby

Tu o takich twardych ludziach mówi się w tej pouczającej pracy, którą Feniks Dostojewski nazwał "Chłopcem na Chrystusie na choince". Podsumowanie historii opowiada o tych momentach trochę więcej. W końcu wtedy dziecko już zamarzło. Było strasznie zimno, a on ubierał się dość łatwo. Dziecko było bardzo chore na palcach i palcach – zarumieniły się, było odmroenie.

Jeśli ta dama pozwoliła dziecku rozgrzać się w upale, karmił go, mógłby żyć. Ale nie tylko winna jest ta kobieta. Przecież kiedy chodził chłopiec po ulicy, uporządkowany przeszedł i celowo odwrócił się, aby nie zobaczyć dziecka. Mimo że był zobowiązany do wykonywania obowiązków, zabieraj dziecko do miejsca, do szpitala lub do schronu. To z powodu tych ludzi i nie stał się tym cudownym aniołem. Dostojewski wymyślił bardzo dobry finał historii, wkrótce podejdziemy do niego.

W Niebie

Podsumowanie jest kontynuowane. Chłopiec na Chrystusie na drzewie będzie wkrótce. Wybiegł z bogatego domu, zatrzymał się przy oknie i popatrzył na zabawne lalki mechaniczne. W tej chwili ktoś zły zerwał szatę. Dziecko było znowu przerażone, pobiegło i ukryło się na dziedzińcu za stosem drewna opałowego. Odetchnął, czuł się ciepły i dobrze. Chłopiec poczuł, że kręci się wokół niezwykle pięknego drzewa. Wokół niego latają te same anioły – chłopcy i dziewczęta. Obejmują, pocałują go, ich matki, które odsuwają się trochę i patrzyją na dzieci z łzami w oczach.

Była też matka chłopca, a Chrystus przygotowuje choinkę dla tych dzieci, które nie miały go w ziemskim życiu, podobnie jak dzieła naszego bohatera, które Dostojewski nazwał "Chłopcem w Chrystusie na choince". Krótka opowieść, jak sama historia, kończy się tutaj. Pozostaje tylko powiedzieć, że janitor znalazł następnego ranka jego trupa, a jego matka zmarła jeszcze wcześniej.

Ta smutna i lekka opowieść została napisana i nazwana przez Dostojewskiego "Chłopiec w Chrystusie na choince". Krytyka tego czasu i współczesna docenili pracę. Czytelnicy XXI wieku mówią, że lubili historię, która wywołuje uczucie współczucia i dotyka najlepszych strun ludzkiej duszy.