469 Shares 8984 views

"Bigfoot" Silva: brazylijski gigant MMA

Świat mieszanych sztuk walki jest pełen różnych wybitnych sportowców, którzy reprezentują różne kraje świata. Jednak przywódcy MMA wraz z Amerykanami, a także pojawiają się Brazylijczycy, którzy przynieśli mu jujitsu Octagon. Wraz z zapaśniczych umiejętności wśród Latynosów istnieje wiele wspaniałych perkusistów. W dzisiejszych czasach coraz częściej te generalistów, posiadająca równie dobrze i walka, a technologia szok. Na jednym z tych panów o nazwie Antonio ( „Bigfoot”) Silva zostaną omówione w tym artykule.

informacje biograficzne

urodzony brazylijski gigant w dniu 14 września 1979 r. Miasto fighter jest Campina Grande, gdzie mieszka do dziś. Wzrost sportowca jest 193 centymetrów. Mimo ciągłego wykonywania w Antonio stopniowo rozszerzać i zagęścić ręce, stopy i czaszka w związku z jego istniejącej choroby, zwany akromegalii (zakłócenia w przednim płacie przysadki mózgowej).

kariera sportowa

„Bigfoot” Silva próbował swoich sił w wielu promocjach MMA, wśród których znajdują się takie giganty jak: Hero, BodogFight i Elite Xtreme Combat (w tym ostatnim, był nawet mistrzem wagi ciężkiej podział). On również okazał się całkiem dobrze w Strikeforce i Sengoku. Te dni, zawodnik stoi w wiodących na świecie promocji – Ultimate Fighting Championship, gdzie jego los jest jeszcze bardzo pozazdroszczenia, bo jest o krok od zwolnienia.

Występy w Strikeforce

Pierwsza walka w nieistniejącej już organizacji „Bigfoot” Silva odbyło się w listopadzie 2009 roku. I wtedy do czynienia mu jego własny rodak Fabricio Werdum, który wygrał decyzję sędziów bitwie (wszyscy sędziowie dali mu pierwszeństwo zdobyć 29-28).

W drugiej walce, Grand Prix Antonio walczył białoruski Andreem Orlovskim, który również stracił swój debiutancki mecz w promocji. Wszyscy spodziewali się, że ich walka będzie bardzo spektakularne, a niektóre z nich, aby zakończyć walkę na początku, ale w rzeczywistości, konfrontacja trwała wszystkie zastrzeżone trzy rundy, a zwycięstwo udał się do Brazylii.

W trzecim meczu „Bigfoot” Silva konkurowały z Mac Kyle, które mogłyby przezwyciężyć TKO w drugiej pięciominutowych.

Spotkanie z ostatniego cesarza

W lutym 2011 roku, Antonio spotkał się z Rosji Fedor Emelianenko. Pierwsza runda była naznaczona inspirujące wymiany ciosów w szafie. Ze względu na ich ogromną przewagę w wymiarach Brazylijczyka był w stanie złamać nos Fedor. Po jednym z ataków, „Bigfoot” bojownicy byli na ziemi, gdzie Rosjanie usiłowali zdusić gilotynę przeciwnika, ale Silva był w stanie uciec od uduszenia. Jednak atak Fedor nie została zakończona, a on starał się przeprowadzić tzw Kimura – bolesne trzymać w ręku, który był Brazylijczyk również w stanie skutecznie wykręcić.

Spotkanie orientacja oznaczał drugą przepustkę u stóp Brazylijczyka, po tym jak przez cały okrągły skończyła Emelianenko zadane ciosy go i nawet nie próbował kilka razy iść na bolesne ładowni. W rezultacie Rosjanie utworzyli duży krwiak wokół prawego oka, lekarze byli zmuszeni do zabrania kontynuacji meczu.

„Bigfoot” Silva vs Overeem – takie półfinały planowane w Grand Prix, ale Holender został zmuszony do opuszczenia z powodu urazu ręki turnieju, organizatorzy przeprowadzili wymianę, dając im okazję do rozmowy z amerykańskim Daniel Cormier. W tej konfrontacji, brazylijski uznano niekwestionowanym faworytem, ale sensacyjnie przegrał w pierwszej rundzie.

Walki w UFC

Debiutancki mecz w wiodących promowanie pokoju do brazylijskiego okazał się wyjątkowo niefortunne – stracił przez KO Cain Velasquez. Po tym nastąpiła walka dwóch zwycięstw: ponad Alistair Overeem i Travis Browne. W rewanżu z Velasquez znów silniejszy niż Amerykanie meksykańskiego pochodzenia.

Mark Hunt – Bigfoot Silva – to opozycja również składała się z dwóch walkach. A jeśli w pierwszej walce był remis, który później został odwołany ze względu na krew znaleziono brazylijskiego dopingu, druga bitwa bezsporny techniczny wygrał reprezentant Nowej Zelandii.

Ostatnia walka „Bigfoot” Silva jest bardzo złe dla niego. W szczególności, w maju 2016 roku na turnieju w Holandii, stracił lokalną gwiazdę Stefan Struve, a do wygrania Holendrzy trwało tylko 16 sekund. To właśnie w tym czasie był w stanie „zabombit” brazylijskie rytmy i wysłać go do nokautu.