791 Shares 5325 views

„Czarna śmierć” miała pozytywny wpływ na środowisko?

Ludzkość jest straszna. Oczywiście, byliśmy w stanie to zrobić i zdumiewające rzeczy, na przykład, w celu zbadania miejsca, wylądować na Księżycu, naprawdę wyleczyć strasznych chorób, w tym za pomocą szczepionek. Ale również w ciągu ostatniej dekady, mamy wrzucony do oceanów to ilość odpadów z tworzyw sztucznych, które zaczęły tworzyć oddzielną wyspę, a więc dosłownie stymuluje rozwój bakterii, zdolną do ich przetwarzania. Należy wspomnieć, globalne ocieplenie spowodowane emisją do atmosfery ogromnych ilości gazów cieplarnianych, a także niszczenie całych populacjach dzikich zwierząt?

Tak w ogóle ludzie są straszne. Natura jest wyraźnie sobie z tego sprawę, a od czasu do czasu próbuje nas zniszczyć. Dobrym tego przykładem jest „czarna śmierć”, który w XIV wieku, w ciągu zaledwie kilku dekad, zniszczył 20 milionów ludzi. Jednak nowe badanie pokazuje, że zaraza może również miały zaskakująco pozytywny wpływ na środowisko.

Jako środowisko jest zanieczyszczony ołowiem

Według publikacji w czasopiśmie GeoHealth, zespół naukowców z Harvard University, przez długi czas monitoruje poziomie regionalnym i globalnym skażenia ołowiem, o czym świadczy szereg zaawansowanych analiz rdzeni lodowych. Ogólnie rzecz biorąc, górnictwo i hutnictwo, wraz z szeregiem powiązanych procesów przemysłowych prowadzi do wnikaniem dużych ilości ołowiu w środowisku, zarówno w atmosferze i hydrosferze.

Jak ołów wpływa na osobę

Ołów wpływa niekorzystnie na wszystkie żywe istoty. On znacznie wpływa na układ nerwowy i trawienny nie tylko ludzi, ale także inne zwierzęta. Zanim ludzie interweniował, nie był w takich ilościach w środowisku, chociaż w sprawiedliwości należy stwierdzić, że osoby zaangażowane w jego produkcji ostatnich 2000 lat, jeśli nie dłużej.

zmniejszenie zanieczyszczenia podczas pandemii dżumy

Śledząc stężenia ołowiu w środowisku poprzez rdzeni lodowych, zespół zauważył, że podczas „czarnej śmierci”, zwłaszcza pomiędzy 1349 i 1353 roku, po raz pierwszy od dwóch tysiącleci w powietrzu nie prowadzi. Jak się okazało, z powodu masowych zgonów podstawowy przetrwanie stał się wyższy priorytet niż produkcja ołowiu.

„W czasie pandemii dżumy zapaści demograficznej i ekonomicznej przerwał produkcję metali, a ilość ołowiu w atmosferze spadł do poziomu niewykrywalnego” – mówią naukowcy.

kontrowersyjny pomysł

Badania te potwierdzają tezę, że mniej ludzi będzie mniej szkodliwe dla środowiska. Im mniejsza populacja planety, tym mniej zasobów niezbędnych do zapewnienia ich potrzeb i mniej ołowiu w powietrzu i tworzyw sztucznych w oceanie.

Ten pomysł może wydawać się nieludzkie i dzikie, ale nie trzeba go śledzić. Jest też inny sposób.

Umowa Paryż, a projekt „Human Genome” wyraźnie pokazuje, że ludzie są w stanie współpracować, aby rozwiązać problemy monumentalne. Dlatego, zamiast czekać, kiedy natura postanawia wysłać na nas kolejną chorobę śmiertelną, możemy znaleźć alternatywne rozwiązania problemów naszych destrukcyjnych zachowań, które dla każdego.