747 Shares 2610 views

Alexander Mayorov – rodzina zawsze tam jest

Kto nie słyszał motto rodziny "tato, mamo, jestem rodziną sportową"? Dla pewności, nie ma takiej osoby. Ale nie tylko konkursy, imprezy rodzinne i święta odbywają się pod takim hasłem. Jest też prawdziwa rodzina sportowa, w której tata, matka i dzieci to łyżwiarze figurowe. To jest rodzina Aleksandra Mayorowa.

Rodzina

Alexander Mayorov urodził się w Leningradzie 19 lipca 1991 roku w rodzinie trenerów łyżwiarstwa figurowego Alexander i Irina Mayorov. Sasha ma młodszego brata Nikołaja, również zajmuje się łyżwiarstwem figurowym.

Ojciec sportowca, Alexander Mayorov starszy, wychował się w Leningradzie. Pracował jako trener i skied do 25 lat (grał w klubie "Burevestnik"). W 1984 roku wraz z innym trenerem ogłosił rekrutację sekcji dzieci. Tam przyszła matka przyszłego mistrza olimpijskiego Aleksieja Yagudina poprowadziła syna – stała się więc pierwszym żołnierzem wybitnego łyżwiarzy figurowej Mayorov S.

Matka – Irina Mayorova to choreograf, a także trener łyżwiarstwa figurowego. Ukończyła studia na Uniwersytecie w Leningradzie. Kiedyś pracowała jako choreograf, wyreżyserowała studio baletowe. Teraz jest na czele szkoły baletowej w Lulei i trenuje w klubie jeździeckim.

Z Petersburga do Lulei

We wczesnych latach 90-tych Mayorov otrzymał pracę za granicą. Początkowo mieszkali tak: sześć miesięcy w Rosji, sześć miesięcy w Szwecji. W końcu przeprowadziliśmy się do Szwecji, kiedy Sasha miała 4 lata. Tam Mayorov Alexander poszedł do przedszkola, a następnie – szkoły i uniwersytetu (zdecydował się zostać lekarzem sportowym). Byłem zaangażowany w karate – dostałem niebieski pasek. Ale w ciągu 16 lat czas nie wystarczył i zaczął poświęcać więcej czasu na łyżwiarstwo figurowe.

Rodzina mieszka na północy kraju w małym miasteczku Luleå. W niej nie ma łyżwiarstwa, jest tylko lodowisko. Alexander musi trenować sam. To bardzo trudne. Ojciec pomaga, w miarę możliwości, pod warunkiem, że syn sparring. Jak mówi starszy burmistrz, Sasha robi dobrą robotę i bardzo promuje szwedzkie pozycje w łyżwiarstwie figurowym.

Klub jazdy na łyżwach

Szwecja od dawna nie jest w stanie zakwalifikować się do osiągnięcia znaczących osiągnięć, ponieważ jest inna specyfika, a ten sport jest cytowany w inny sposób. Nie w Rosji. Jest praktycznie bez łyżwiarstwa figurowego – są amatorskie kluby, które są tworzone przez rodziców. Znajdują osoby o podobnych poglądach, trenerzy i klub. Sponsorzy są bardzo niewielu. Ale jest wielu entuzjastów i wszystko idzie na szczeblu krajowym.

Kluby są zarządzane przez rodziców. Nie ma reżysera. I trener wszędzie i rozwiązuje problemy, tak aby sportowcy byli komfortowi. Ale jakże inaczej? Łyżwiarstwo figurowe – bardzo złożony sport, można powiedzieć indywidualnie. Tutaj trener zabiera lekkoatletyka dosłownie ręką od pierwszego kroku i prowadzi go dalej. Warunki są raczej trudne, ale teraz pojawia się tendencja rozwojowa.

Zwolennica figurowa jest bardzo aktywna – prowadzą kursy i seminaria, zwiększają poziom trenera. Federacja pomaga w podróżach do konkursów i angażuje się w obozy treningowe. Możesz wystąpić do Komitetu Olimpijskiego Szwecji, gdzie jest fundusz wsparcia dla sportowców. Ale stypendia nie są przyznawane wszystkim, a sportowcy również nie zarabiają. Kostiumy muszą być szyte ręcznie. Czasami sponsorzy pomagają w tym.

Walka o lód

Alexander Mayorov latał w najbardziej niewygodnych godzinach, tylko trzy razy w tygodniu. Ponieważ była "walka o lód" – czas klubu miał na hokeju, curlingu i ogólnie na nartach. Ale jak mama mówi, choreograf i szkoleniowiec łyżwiarzy figurowej, Irina Mayorova, nadal osiągnęli i osiągnęli "lód floe". Teraz Aleksander ma te godziny na treningi, które są dla niego wygodne. Gmina w tym bardzo pomaga.

Sam Alexander mówi, że łyżwiarstwo figurowe stało się dla niego integralną częścią, gdy rodzice zaczęli trenować. Nikt nie zmusił go do łyżwiarstwa figurowego. Po prostu spędziłem dużo czasu na lodzie, a potem wszystko poszło jakoś sam. Nawet nie myślałem o tym, co z tego wyniknie. A teraz "Doros" przed Mistrzostwami Świata, żarty Alexander Aleksandrovich Mayorov.

Pierwsze sukcesy

Pierwszy potrójny skok został przeprowadzony w wieku 11 lat, a na mistrzostwach w 2012 roku stał się drugim Szwedem, który wykonał pętlę czterostopniową. Debiut Aleksandra Mayorowa odbył się w 2007 roku w Zagrzebiu, gdzie dotarł do końca 11. Jego pierwszy turniej wygrał w 2010 roku, biorąc Grand Prix wśród juniorów. W historii łyżwiarstwa Szwecji Sasha wstąpiła, kiedy zdobył brąz w Mistrzostwach Świata Juniorów 2011. Jest to pierwszy medal Szwecji od 75 lat pod egidą ISU.

Na turnieju w Nicei Mayorov Alexander zajęła drugie miejsce. Ale był zmuszony przerwać sezon z powodu choroby ojca, więc nie był przygotowany na mistrzostwa Europy. Ale nie odmówił udziału – w krótkim programie znacząco poprawił swoje osiągnięcia. Na Finlandia Trophy weszła do pierwszej dziesiątki, a na mistrzostwach Szwecji zajęła pierwsze miejsce.

Alexander rywalizuje o Szwecję, chociaż ma podwójne obywatelstwo. Otrzymali od Rosji list, że kraj nie stosuje się do Sasha i nie sprzeciwia się występom w innym kraju, przypomina Alexander Mayorov. Łucznik zaczął brać udział w międzynarodowych konkursach, a kwestia wyboru "obywatelstwa sportowego" nie stała.

Nie ma zwycięstwa bez walki

W Grand Prix Moskwy w listopadzie 2016 r. Miał krwawienia z nosa, ale zdecydowano się nie powstrzymać występu. Alexander odważnie cofnął program i zajęł 11 miejsce. Ojciec i trener twierdzą, że potencjał Sasha stała się zauważalnie wyższa. Robi dobrą robotę radzenia sobie ze sobą, będą analizować, szukać przyczyny nieudanego występu. Będzie działać i, jeśli to możliwe, iść naprzód. Ponieważ Sasha ma duże plany, to powinno być poważnie przygotowane.

Alexander Mayorov (zdjęcie powyżej) wyznacza sobie za cel zakwalifikowanie do igrzysk olimpijskich w 2018 r. Uważa on, że wszystkie osiągnięte sukcesy to motywacja, aby nie zatrzymywać się i pójść dalej. Jak mówi łyżwiarka figurowa, jeśli nie chcesz czegoś zrobić, to nigdy nie nauczysz się czegoś nowego.

Rodzina, mówi sportowca, w pełni popiera jego aspiracje. Zawsze tam są, pomagają w każdy możliwy sposób, dzięki rodzinie, pokonuje trudności. Na pytanie, jakie rady dałby początku łyżwiarz, Alexander mówi: "Po prostu wyjdź na lód i skakać, skakać i skakać, aż się uda!"