782 Shares 3259 views

Wykazywał piękno swojego rodzinnego miasta Vladimir Kachanov

Miasto wielkich możliwości, zaskakujące z luksusu i zasięgu, nie można nazwać przytulnym. W dynamicznie rozwijającym się megapolis, bardzo niewiele pozostaje na starówce w Moskwie, ponieważ cała sala stuletnich drzew jest wycięta w dążeniu do zysków, a centra biznesowe patrzące w niebo wydają się na ich miejscu, a mieszkańcy są przenoszeni do bezsennych miejsc do spania. Ludzie, których dusza boli dla swego rodzinnego miasta, wierzą, że nie można zburzyć terenów tylko dlatego, że są godni ochrony, przynajmniej z szacunku dla pamięci swoich przodków.

Pesymistycznie nastawieni mieszkańcy to rodzicowi moskiewscy, który od ponad 40 lat maluje krajobrazy stolicy. Starannie zachowuje wszystkie szkice na wolnym powietrzu i tak się stało, że jego dzieła stały się dokumentami historycznymi. Niestety, nie ma już Moskwy, którą Władimir Kachanow widział i rysował.

Etiudy, które zdobyły piękno Moskwy

Artysta, urodzony w 1945 roku, z szacunkiem traktuje ukochane miasto, pozostawiając "przeszłość". Uświadamia sobie, że co roku zmienia się nowoczesna metropolia, ale nikt jej nie chroni. To, co można teraz zrobić, to wspomnienia, szkice i szkice wykonane wiele lat temu.

Włodzimierz Kachanow z autentyką liryki patrzy z prawdziwym smutkiem na trwającą architektoniczną apokalipsę i nie widzi piękna w szklanych drapawnicach, które wypełniają Moskwę. Człowiek o rzadkiej postawy wobec życia najczęściej występuje za granicą, a jego ostatnie prace można było zobaczyć w Moskwie w 1994 roku.

Wystawa poświęcona ukochanym miastu

I tylko sześć lat temu wszyscy miłośnicy pracy mistrzowskiej mogli cieszyć się swoimi pracami atmosferycznymi, w których zmienia się oblicze stolicy. "Celem artysty jest ujrzenie piękna jego rodzinnego miasta i pokazanie ludziom", mówi Vladimir Kachanov.

"Moskwa wyjeżdża" to wystawa, która odbyła się pod koniec 2010 r. W Moskwie i zgromadziła ogromną liczbę widzów, którzy wysoko docenili umiejętność bezgranicznie zakochaną w stolicy twórcy. W swoich pracach czas płynie zgodnie z własnymi prawami: tam żyją ludzie, tak podobne do tych, którzy idą ulicami miasta, ale należą do zupełnie innej epoki. Nie zdając sobie sprawy z ich szczęścia, nie widząc nieuchwytnego piękna, co nigdy się nie powtórzy, mieszkańcy miasta stracą w uroczych zaułkach, które teraz przekształciły się w kamienne dżungle pozbawione duszy.

Każdy szkic jest artefaktem minionej epoki

Władimir Kachanov, odwołując się do pamięci, tworzący niepowtarzalny wizerunek narratora, w każdym szkicu wychwytuje nastrój, zainspirowany blaskiem słońca, cicho padający pierwsze płatki śniegu lub dający świeżość ulewne deszcze. Czuje się prawdziwym kronikarzem, dokładnie opisując wszystko, co widzi jego dociekliwe spojrzenie, a szkice należą nie tylko do sztuki, ale także do historii.

Każda praca zamienia się magicznie w dokument, rodzaj dowodów na epokę, ponieważ płótno obrazuje nieistniejący kapitał, który trwał wiecznie. Jego malownicze obserwacje od czterdziestu lat stanowiły podstawę projektu "Moskwa, który nie istnieje". Z biegiem czasu ślady zabytków architektonicznych są usuwane w miejscu alejek, za które walczyli obojętni mieszkańcy, drapacze chmur wzrastały, a malownicze bulwary przekształciły się w ścieżki dla pieszych. Więc wspomnienia ustępują, gdy dowody przeszłości znikają, a liryczne szkice autora wykonane w latach 60. przekształcają się w prawdziwe artefakty.

Album, który zebrał wszystkie prace artysty

Na konfrontację Moskwy ze współczesnym i starym od wielu lat patrząc na nostalgiczny Władimir Kachanov, który wydał wszystkie szkice, wyglądające jak jedna całość, w albumie "Moskwa wyjeżdża. Bulwary ". To jest autora podróż przez stare ulice, które nie zmieniają się na lepsze. Szkice ujawniające oryginalność stolicy pokazują współczesnym mieszkańcom metropolii, że utracili nieodwracalnie.

Niestety, to już Moskwa, a Vladimir Kachanov ma nadzieję, że władze pilnie zadbają o ochronę kolorowych i oryginalnych ulic, inaczej będzie za późno.

Jak poprzednio nadal czerpie z natury, która wciąż tam jest.