659 Shares 3085 views

Kontynuacja Consuelo: hrabina Rudolstadt

Pod koniec swojej powieści "Consuelo" George Sand zrobił geniusz za te czasy ruchu reklamowego. Pisała o tym, Że ktoś, kto chce poznać losy bohaterki, a także to, co stało się z hrabią Albertem po jego śmierci, nie może zgadywać na kawiarni, po prostu przeczytać następną powieść "Hrabina Rudolstadt". Consuelo potajemnie poślubił hrabiego Alberta, po którym umarł, a nowo powstała wdowa, ślubując zachować tajemnicę okoliczności swojego małżeństwa, poszła, jak mówią teraz, o kontynuowaniu jej kariery muzycznej. Ci, którzy niedawno zapomnieli o tym, przypomnieli, że na końcu pierwszej książki .

"Hrabina Rudolstadt" – książka jest dość obszerna, chociaż mniejsza niż Consuelo, ale to potrwa długo, aby ją przeczytać. Ponadto, jest ciężko przeładowany filozoficznym rozumowaniem na temat dobra i zła, a wiele stron poświęconych jest ruchowi masońskiemu. I aby wyodrębnić z tego morza informacji, linia miłosna, którą czyta większość czytelników, jest dość problematyczna. Tym bardziej, że ci, którzy interesują się historią, a nie licznych odstępstw od niej, proponujemy przeczytać skróconą wersję.

Podsumowanie

"Hrabina Rudolstadt" zaczyna się od występu Consuelo w operze berlińskiej. Lubi, po pierwsze, król Fryderyk, dobrze, a za nim i publicznie. Wszystko byłoby po prostu wspaniałe, ale nasza bohaterka jest stale nawiedzana przez duch zmarłego męża. Miga w pałacu, robi się do teatru podczas spektaklu, doprowadzając piosenkarza do załamania nerwowego. Bywiąc w złym stanie zdrowia, otrzymuje list od swojego przyjaciela Barona von Trenc, który prosi ją, aby przekazała wiadomości od niego do swojej kochanki – siostry króla Fryderyka do księżniczki Amalii. Wierna przyjaźń, Consuelo przychodzi do księżniczki i otrzymuje z tego zaproszenia do przyjaznego "mezhdusoboychik". Podczas przyjemnej kolacji w ciasnej i ciepłej firmie, jest zaskoczona, aby dowiedzieć się od księżniczki, że jej sekret nie jest tak tajne, jak myślała. Po śmierci Alberta lekarz zaczął mówić o weselu, a księżniczka zdaje sobie sprawę, że przy niej stoi nie tylko prosta piosenkarka Porporina, ale hrabina Rudolstadt.

Król Frederick dowiedział się o tym osobistym spotkaniu i chciał dowiedzieć się z naszych bohaterów szczegółów, a po otrzymaniu zdecydowanej odmowy, postanowił sprawę po prostu – sadził Consuelo w więzieniu i zapomniał o niej. Ale hrabina Rudolstadt nie pozostała bez pomocy – została uwolniona z niewoli przez tajemniczego nieznajomego, którego twarz, której nigdy nie widziała, ponieważ była stale przykryta maską. Młoda dziewczyna, tajemniczy zbawiciel … cóż, jak możesz się oprzeć i zakochać? Consuelo nie mogła się oprzeć – oddała serce obcemu w maskę.

Po krótkiej chwili po ucieczce informują ją, że w ogóle nie jest wdową, a jej mąż jest żywy. Faktem jest, że hrabia nie umierał w ogóle, ale wpadł w sen letargu, który ignorant lekarz uczestniczący w tym wydarzeniu zaakceptował śmierć. Matka Alberta, która wiedziała, że syn odziedziczył skłonność do letargu, skrycie ukradł jej syna, a tym samym uratował mu życie. Dlaczego potajemnie? Faktem jest jednak, że dawna hrabina Rudolstadt została oficjalnie uznana za zmarłego przez długi czas, chociaż w rzeczywistości była nie tylko całkiem dobrze, ale też miała dość wysoki post w schronisku masońskim. Consuelo, rozmawiając ze swoją teściową i dowiadywszy się od niej, że Albert jest praktycznie na czele stajni, decyduje się przyłączyć się do murów i zapomnieć o jego zbrodniczej miłości, pozostając wierną żoną.

Ale jak można liczyć, kto jest szlachetny i szczodry, za taką ofiara przyjmuje żonę? W żadnym wypadku nie daje żonie swojej pełnej swobody działania i miłości. Skorumpowana sprzecznymi uczuciami biedna kobieta biegnie między obowiązkiem a miłością, ale sama los przychodzi na ratunek. Tajemniczy nieznajomy usuwa maskę i … okazuje się Albert. Zakochała się w swojej prawnej żonie. Wydaje się, że może to być punkt, ale nie George Sand. Szczęśliwe zakończenie powieści jest zbyt świeże i nudne, ponieważ wokalista i arystokratka z podwyższoną duszą nie mogą spokojnie mieszkać w swoim starożytnym zamku. Albert decyduje się ogłosić, że żyje, i ta decyzja kończy się smutno.

Epilog

Nasza hrabina Rudolstadt traci głos, gdy dowiaduje się, że jej mąż został uznany nie jako liczyć, ale jako oszust i uwięziony. Jego dalszy los, zdaniem autora, traci się w ciemnościach niepewności. Jednak echo losu bohaterów wciąż dociera do czytelnika. On, czytelnik oznacza, spotyka się na stronie książki dużej wędrówkowej rodziny, na czele której znajduje się święty pustelnik. Staremu towarzyszy jego żona, której okoliczne chłopi nazywają "Cygańskim Konsolerem", a przy nich prawie zawsze jest pół-szalony stary Zdenko. To wszystko się zgadza – to Consuelo z ukochanym mężem. Są szczęśliwi, wędrują od wioski do wioski, otoczeni dbałością o miłość miejscowych chłopów.