612 Shares 1946 views

Upadek asteroidy: Antarktyka, Meksyk …

Upadek asteroidy do Ziemi to globalny kataklizm. To zawsze doprowadziło do zmian klimatu naszej planety, z powodu której zmarła ogromna liczba gatunków żywych organizmów. Według jednej z najbardziej wiarygodnych hipotez, upadek asteroidy spowodował masową permunistyczną wyginięnię, około dwustu pięćdziesięciu milionów lat temu. Permiczne wyginięcie, choć nie powszechnie znane, było znacznie tragiczne niż słynne wyginięcie dinozaurów siedemdziesiąt milionów lat temu. W pierwszym przypadku zmarło aż 96% gatunków organizmów morskich (zarówno roślin, jak i zwierząt). Na lądzie rzeczy nie były znacznie lepsze: zginęło siedemdziesiąt procent gatunków kręgowców naziemnych i osiemdziesiąt trzy procent gatunków owadów. Taka masowa zagłada owadów w naturze już nie istniała, ponieważ te stawonogi są niezwykle łatwe do dostosowania się do zmian w środowisku.

Druga katastrofa była znacznie mniej destrukcyjna, chociaż zmieniła się także biologia dominująca, co doprowadziło do powstania i rozwoju ssaków. Hipoteza numer jeden jest również upadkiem asteroidy. W pierwszym przypadku naukowcy wskazują na krater Wilkes Land na Antarktyce, który, ich zdaniem, powstał w wyniku upadku tej asteroidy, w drugiej – do Chicxulub Crater w Meksyku.

Krater Wilkes Land ma średnicę 500 km. Jest całkowicie ukryta pod powłoką lodową Antarktyki, więc nie da się jej jeszcze zbadać. Ale w 2009 r. Przeprowadzono jego ankietę radarową i okazało się, że ma ona kształt charakterystyczny dla kraterów udarowych utworzonych w miejscu upadku asteroidy lub dużego meteorytu. Krater Chicxulub jest znacznie mniejszy i ma średnicę sto osiemdziesiąt kilometrów. Oznacza to, że rozmiar upadłej asteroidy zależy bezpośrednio od skali wyginięcia organizmów lądowych.

Astronomowie nie mają wspólnej opinii na temat tego, co zdarzyło się – upadek asteroidy, a co – upadek meteorytu, komety lub czegoś innego. Odkrywcy nieba nie mogą w żaden sposób decydować, które ciało niebieskie należy nazwać planetoidami, a które do meteorytów, a nawet planet. Siedem lat temu specjaliści postanowili wyodrębnić nową klasę ciał niebieskich. Został on nagrany przez kilka dużych planetoid i zdegradowany z tytułu rzeczywistych planety Plutona. Klasa postanowiła nazwać "planetami dwarfowymi". Innowacje nie są powszechnie akceptowane, ponieważ wielu astronomów kwestionuje celowość nowej klasyfikacji.

Wydarzenie, które miało miejsce w połowie lutego, wywołało Rosję, aw szczególności Ural. Meteoryt, który padł w okolicach Czelabińska, eksperci z NASA uważają największe obserwowane ludzkości po Tunguskiej. Na pamięć ludzi był to meteoryt, który spowodował większość zniszczeń i obrażeń. Chociaż rozpadł się, nie dotarł na Ziemię, zdołał wiele zarobić, nawet niszcząc nawet sklep jednego z roślin w Czelabińsku. W prasie donoszono, że ten meteoryt jest zwiastunem asteroidy, która latać będzie blisko Ziemi i istnieje możliwość, że wpadnie ona w pole grawitacji naszej planety.

Ciekawe, że meteoryty w Uralu stają się czymś prawie znanym, własnym, własnym. Stosunkowo niewielki obszar, region Czelabińsk (mniej niż dziewięćdziesiąt tysięcy kilometrów kwadratowych) przez ostatnie siedemdziesiąt pięć lat staje się po raz trzeci środkiem zwiedzania z kosmosu. W 1941 i 1949 r. Także padły meteoryty w miastach Katowic-Iwanow i Kunaszak, położonych na północy regionu, chociaż były znacznie mniejsze. Wszystkie trzy miejsca upadku mogą być połączone niemal prostą linią nie dłuższą niż dwieście pięćdziesiąt kilometrów długości. Takie stężenie meteorytów w ograniczonym obszarze w tak krótkim czasie nie jest znalezione na całym świecie. Cóż, tylko mistyk!

Wystąpienie w Uralu pokazało, że jesteśmy bezbronni przed bombardowaniem z kosmosu. W Rosji rozpoczęła się dziesięcioletni program ochrony przed zagrożeniami kosmicznymi.