199 Shares 9191 views

Jak emigranci radzą sobie z utratą tożsamości?

Artykuł analizuje ważny, ale często pomijany problem długoterminowego emigranta. Ciekawe jest, czy można łatwo wyemigrować psychicznie do innego państwa, a jak pobyt w obcym kraju może mieć wpływ na poczucie tożsamości i przynależności do ojczyzny. To skłoniło wielu do dzielenia się własnymi oświecającymi i często zaskakującymi wrażeniami ruchu na całym świecie.

Nie ma lepszego miejsca niż dom

W komentarzu na Facebooku Wendy Skrock napisała: "Istnieje szczególna forma bezdomności, która rozciąga się na długoterminowy pobyt w innych stanach". W zwyczaju nieobecności we współczesnym świecie stało się powszechne.

Wielu ludzi stale walczy o przywrócenie korzeni w swoim kraju po powrocie do domu, ale ich próby związane są z pewnymi trudnościami, ponieważ tożsamość narodowa została utracona.

Ty wiele się zmieniłeś

"Wracając do Stanów Zjednoczonych po 26 latach w Australii, byłem dla mnie wielkim wstrząsem", mówi Bruce Felix. "Będąc nowym człowiekiem w kraju, które uważam za mojego domu, od czasu do czasu jest bardzo trudne. Wykorzystanie nowych słów i wyrażeń ze zmienionym naciskiem sprawia, że komunikacja w domu jest bardzo problematyczna. Ze względu na akcent, ludzie myślą tylko, że jesteś dziwny. "

Dwadzieścia lat po jej pobytu w Ameryce Mary Sue Connolly zauważa, że kiedy wróciła do Irlandii, czuła się jak outsider.

Inny emigrant Allison Lee wrócił do Australii po sześciu latach w Ameryce Łacińskiej i Londynie. "Proces integracji potrwa znacznie dłużej. Starając się nawiązać znajomość z rodzinnym krajem, nikt nie chce pogłębiać swoich historii ", mówi.

Yunis Tz Wa Ma pochodzi z Hongkongu. Nadal przeżywa szok kulturowy, chociaż w lecie powraca do rodzinnego miasta. "Za każdym razem, kiedy odwiedzam moją ojczyznę, czuję się, że zostawiłem za sobą, a ja jestem jedynym, który wciąż żyje w przeszłości" – mówi.

Rady imigrantów

Więc co czujesz po długiej nieobecności? Niektóre sprawdzone wskazówki dotyczące przezwyciężania bariery w kontaktach z innymi rodakami są niezwykle proste i praktyczne.

"Nie wracaj do podobnych prac z tymi samymi ludźmi, jeśli możesz", doradza rezydentowi Zjednoczonego Królestwa, Johnowi Simpsonowi. "Będziesz ciągle doświadczał wzajemnego niezadowolenia, a codzienne problemy współpracowników wydają się trywialne dla ciebie".

Wiosna Thomas, który po 16 latach pobytu w Sydney, Stanach Zjednoczonych i Singapurze, walczył o członkostwo w rodzimych zespołach, założył w końcu klub książek, a także wziął udział w szkole.

Niektórzy z tych, którzy starają się zintegrować z mieszkańcami obcego kraju, aktywnie poszukiwali społeczności zagranicznych. "To było pożyteczne, ponieważ starałem się nie dogodzić z tak wielu Amerykanów. Ale, za granicą, musiałem zrozumieć kulturę amerykańską poprzez ich pryzmat "- pisze Alexis Gordon.

Jak się reintegruje?

Być może najbardziej intrygująca odpowiedź na naszą prośbę o doradztwo w sprawie ponownej integracji stanowiła poważny problem samego pytania. Wielu czytelników stwierdziło, że przesiedlenie do ojczyzny było trudnym, ale nie całkiem niemożliwym procesem.

Nicole Jones ma trzy paszporty i mieszka w pięciu krajach. "Nie patrzę przez okulary różnokolorowe do wszystkich krajów, które odwiedziłem. Inna kultura ma zarówno pozytywne, jak i negatywne strony. Czuję, że jestem obywatelem świata i jestem z tego dumna. "

Zdaniem wielu, próba dostosowania się do ich poprzedniego społeczeństwa jest błędem. "Nigdy się nie reintegruje", skomentował problem Pauli Alvarez-Cucheiro. "Ludzie muszą zrozumieć, że żyją w innej kulturze, zmienili sposób myślenia i próbowali stać się tym, czym byli przedtem, to wielkie nieporozumienie, które zignoruje osobisty wzrost, jaki emigranci przeszli w innym kraju".

Wszystkie fakty mówią nam, że dla wielu emigrantów definicja ojczyzny i tożsamości nie jest zadaniem bezpośrednim. Dla tych, którzy próbują odzyskać swoją tożsamość po powrocie do swojego kraju, może okazać się komfortem znalezienie obywateli będących ofiarami globalizacji. Przecież dla nich reintegracja jest opcją, ale nie obowiązkiem.