711 Shares 8363 views

Jean Pascal jest bokserem bez strachu

Wielu bokserów z obywatelstwem kanadyjskim można nazwać nawet bardzo wysokim sędzią boksu, które są bardzo zainteresowani? Podejmij bardzo głębokie wątpliwości, ponieważ była to kanadyjska szkoła bokserska, która nigdy nie była obchodzona z wysokimi osiągnięciami zarówno w profesjonalnym kręceniu, jak iw amatorskim – to nie jest hokej dla Ciebie. Jednym z najbardziej znanych przedstawicieli Kanady w profilu był Jean Pascal. "Bokser z wielką literą" – tak będzie o nim mówić w Kanadzie. Ale na Ukrainie i Rosji – krajach, w których regularnie coś wygrają, nie uznają swoich osiągnięć za coś nadzwyczajnego.

Jean Pascal: biografia. Dzieciństwo i początek kariery "Canadian Ali"

Przyszły bokser urodził się w 1982 roku na wyspach Haiti, w rodzinie, która nosi wspólne francuskie imię Pascal. Ojciec nalegał, aby dziecko było imieniem Jean, słynnego pisarza lat 40-tych XX wieku we Francji. Matka nie sprzeciwiła się dziecku, bo imię i prawda brzmiało dumnie. Kiedy najmłodszy z rodziny pascala miał 4 lata, przenieśli się z wysp do kontynentalnej części Ameryki Północnej – do Quebec, Kanada. Tam chłopiec dorastał, chodził po ulicy i jako całość nie różnił się od rówieśników. W 1996 r. Starszy brat wygrał mistrzostwo w boksie w Quebecu, stając się mistrzem państwa. Po tym wydarzeniu, który został odłożony w pamięci młodego Jean, zaczął uczęszczać do swojego brata. Przez długi czas kanadyjskim statusem rezydencji był "Jean Pascal – amator bokser". Przez długi czas prowadził swoje walki na poziomie amatorskim. Ale powiedzieć, że zrobił to bezskutecznie, jest niemożliwe. Po ponad stu walkach z udziałem Pascala, jego ręka została podniesiona przez sędziego w ringu i tylko w 18 przypadkach była ręka przeciwnika.

Początek kariery zawodowej

3 lutego 2005 Jean Pascal (bokser) po raz pierwszy przyszedł do profesjonalnego kręgu. W ciągu najbliższych trzech lat zarejestrowano 25 walk z jego udziałem. Bardzo dobry wynik do profilowania. W 24 z nich wygrał, w 16 z których wyrzucił przeciwnika swoim ciosem. Ten bokser może być nazwany typowym "dziurkaczem". Zawsze stara się walczyć z pierwszym numerem i dużo pracuje na ciele rywala, co prowadzi do wyczerpania bliżej do rund mistrzowskich. Jest to związane z tak wielu knockouts wśród jego zwycięskich walk, co jest bardzo nietypowe dla tej klasy wagi.

Jean Pascal – bokser, którego najlepsza godzina przyszła

19 czerwca 2009 r. To dzień, w którym sam Kanadyjczyk pamięta nawet na łożu śmierci. Tego dnia stał w obliczu niezwykle trudnego meczu o tytuł, w którym z pewnością nie był ulubiony. Jego przeciwnikiem był Adrian Diaconu, rumuński, który również mieszkał w Quebec od dzieciństwa. Przed tą walką nie stracił jednego i był w doskonałej formie. Przed rozpoczęciem balu w powietrzu nie było napięcia, wszystko było bardzo spokojnie, pomimo tego, że walka dotyczyła tytułu. To było oczywiste, że podniecenie dwóch bokserów, które były oczywiście zdenerwowane: jedna była pierwszą obroną tytułu, drugą – pierwszą próbą wejścia na cokole.

Walka Jean Pascal vs Adrian Diaconu

Bitwa zaczęła się bardzo ostrożnie, nikt nie chciał ryzykować, więc dane wywiadu dotyczące rywala zgromadzili się podczas walki. Przed 5 rundą absolutnie nic się nie zdarzyło w ringu, od czasu do czasu uderzyło bitek, a potem drugie. Zdarzało się czasem, że Pascal jest niewielki, ale nie można go nazwać znaczącym lub kolosalnym. Dopiero w piątej rundzie tej niewielkiej przewagi dał powrót, a po uderzeniu lewego brzegu, który wpadł prosto w szczękę rumuńskiego, musiał zejść na dół, co najprawdopodobniej wpłynęło na wynik walki. Wtedy Jean Pascal (zdjęcie poniżej) nie wyzwolił niczego z rąk i był blisko zakończenia walki przed terminem. Ale Rumuni stali i stracili tylko na punkty jednomyślną decyzją wszystkich sędziów. Tego dnia pas WBC przejechał do Kanadyjczyka o imieniu Jean. Pascal jest bokserem, który dał impuls do rozwoju boksu w swojej ojczyźnie.

Koniec kariery i wnioski

W tej chwili bokser ma już 32 lata, a wielu powie: "To całkiem normalny wiek dla pro-bokserskich". Być może, gdyby jego waga była trochę większa, to tak. A ponieważ kanadyjczyk stracił wszystkie dane o prędkości, za co między innymi zapłacił cenę w walce z rosyjskim Siergiejem Kowalewem. Mówić, że nadszedł czas, aby skończyć karierę, język nie odwraca się, ale być może najprawdopodobniej nie jest przeznaczony, bez względu na to jak smutne może się wydawać.

Podczas swojej kariery na ringu prowadził 33 walk, z czego tylko 3 zakończyło się porażką. Wśród rywali nawet zobaczył nazwisko, takie jak Bernard Hopkins. Przed zdobyciem pasa mistrzowskiego (zgodnie z wersją WBC) musiał zmierzyć się z Pascalem. Już teraz może z dumą oświadczyć, że jest legendą wszystkich boksu kanadyjskiego, ponieważ z kraju hokejowego i bobslejowego nikt nie potrafił dotrzeć do takich wysokości w wielkim pudełku, które Jean Pascal zdołał osiągnąć. Teraz, nawet przy słowie "walka" w Kanadzie, powstaje seria asocjacyjna: "Pascal, Jean, bokserski …"